Obecny czas to Sob 6:36, 27 Kwi 2024 | Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Forum o Fantastyce Magii i RPG Strona GłównaForum Forum o Fantastyce Magii i RPG Strona Główna
Użytkownicy Grupy Rejestracja Zaloguj

Opowiadanie
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Fantastyce Magii i RPG Strona Główna » Gry
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 22:37, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Milczący_Prorok
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mroków nocy

PostWysłany: Sob 22:39, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 22:44, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Milczący_Prorok
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mroków nocy

PostWysłany: Sob 22:46, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 22:49, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Milczący_Prorok
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mroków nocy

PostWysłany: Sob 22:50, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 22:53, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Milczący_Prorok
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mroków nocy

PostWysłany: Sob 22:56, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać...


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 23:01, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać...
-to jakby samo mnie "przyzywało",pragnienie było zbyt silne,musiałam ulec...


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Milczący_Prorok
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mroków nocy

PostWysłany: Sob 23:06, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać... - to jakby samo mnie "przyzywało",pragnienie było zbyt silne,musiałam ulec...
Kryształ stawał się coraz cieplejszy, w końcu zaczął parzyć.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 23:19, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać... - to jakby samo mnie "przyzywało",pragnienie było zbyt silne,musiałam ulec...
Kryształ stawał się coraz cieplejszy, w końcu zaczął parzyć.Dziewczyna jednak nie dawała niczego po sobie poznać,mężczyzna znów się uśmiechnął,jednak uśmiech ten był jedynie grymasem ust.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Milczący_Prorok
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mroków nocy

PostWysłany: Sob 23:22, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać... - to jakby samo mnie "przyzywało",pragnienie było zbyt silne,musiałam ulec...
Kryształ stawał się coraz cieplejszy, w końcu zaczął parzyć.Dziewczyna jednak nie dawała niczego po sobie poznać,mężczyzna znów się uśmiechnął,jednak uśmiech ten był jedynie grymasem ust. Patrząc na jego twarz czuła, jakby patrzyła na dziób ptaka, który zupełnie nic nie wyrażał.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 23:29, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać... - to jakby samo mnie "przyzywało",pragnienie było zbyt silne,musiałam ulec...
Kryształ stawał się coraz cieplejszy, w końcu zaczął parzyć.Dziewczyna jednak nie dawała niczego po sobie poznać,mężczyzna znów się uśmiechnął,jednak uśmiech ten był jedynie grymasem ust. Patrząc na jego twarz czuła, jakby patrzyła na dziób ptaka, który zupełnie nic nie wyrażał.Nagle i oczy straciły cały swój wyraz,mężczyzna odezwał się cicbym melodyjnym głosem:
-co zamierzałaś zrobić z kamieniem?


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Milczący_Prorok
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mroków nocy

PostWysłany: Sob 23:32, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać... - to jakby samo mnie "przyzywało",pragnienie było zbyt silne,musiałam ulec...
Kryształ stawał się coraz cieplejszy, w końcu zaczął parzyć.Dziewczyna jednak nie dawała niczego po sobie poznać,mężczyzna znów się uśmiechnął,jednak uśmiech ten był jedynie grymasem ust. Patrząc na jego twarz czuła, jakby patrzyła na dziób ptaka, który zupełnie nic nie wyrażał.Nagle i oczy straciły cały swój wyraz,mężczyzna odezwał się cicbym melodyjnym głosem:
-co zamierzałaś zrobić z kamieniem? Myslałaś, że uda Ci sie z nim tak po prostu odejść?


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Szkarłatna_gilotyna




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jedno z tych"pięknych"miast..

PostWysłany: Sob 23:35, 07 Paź 2006    Temat postu:

To była zimna noc. Ciemne, burzowe chmury zasłaniały widok na gwiazdy i księżyc. Powietrze przeszyło wycie wilka. Szum lasu wydawał się nienaturalnie złowrogi i każdy szelest prszyprawiał o trwogę młodą podróżniczkę. Była sama, jedna na trakcie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Nie mogła wiedzieć, co leci tuz nad nią kryjąc się za zasłoną chmur. W pewnym momencie,gdy spod chmur wyjrzała tarcza księżyca ujrzała wielkiego,czarnego kruka,którego błyszczące ślepia skierowane były prosto na nią.Przewróciła się na plecy a ptak wylądował przed nią.Długo wpatrywał się w nią,nie ruszając się,jednak ona lezała jak sparaliżowana,choć jej mózg pracował dwa razy szybciej. W pewnym momencie kruk zaczał się zmieniać, przed dziewczyną stanął mężczyzna w długim czarnym płaszczu.Jedyne,co łączyło go z krukiem,to czarne,przenikliwe oczy. Pokłonił się dziewczynie, wiedziała już, że to on miał ją ścigać.Do głowy przychodziły jej różne myśli,jednak była pewna powodu,dla którego ją ścigał. Nie powinna brac tego przedmiotu ze świątyni, wiedziała, ze przyniesie jej on zgube.Jednak pragnienie jakie nią kierowało było zbyt silne,by mogła je zdusić w sobie, moze to jego wina? -pomyślała dotykajac zawiniątka w jej kieszeni. Wciąż tam było, zawinięty w płótno gorący kryształ.Kamień zdawal się pulsować,własnym,wewnętrznym ciepłem. Był tak samo czarny jak oczy przybysza, o którym właśnie sobie przypomniała.Ów dziwny mężczyzna nadal stał przed nią i jakby czytał w jej duszy,powrócił dziwny strach,który poczuła,gdy dostrzegła kruka. On jedynie uśmiechnął się i czekał, az opowie mu wszystko.Wpatrując się w jakby hipnotyzujące oczy przybysza powoli zaczęła snuć opowieść.
-Ja wcale nie chciałam tego zabrać... - to jakby samo mnie "przyzywało",pragnienie było zbyt silne,musiałam ulec...
Kryształ stawał się coraz cieplejszy, w końcu zaczął parzyć.Dziewczyna jednak nie dawała niczego po sobie poznać,mężczyzna znów się uśmiechnął,jednak uśmiech ten był jedynie grymasem ust. Patrząc na jego twarz czuła, jakby patrzyła na dziób ptaka, który zupełnie nic nie wyrażał.Nagle i oczy straciły cały swój wyraz,mężczyzna odezwał się cicbym melodyjnym głosem:
-co zamierzałaś zrobić z kamieniem? Myslałaś, że uda Ci sie z nim tak po prostu odejść?
Dziewczyna nagle znów poczuła przypływ strachu,a mężczyzna jakby dobrze o tym wiedząc,roześmiał się dźwięcznie,lecz równie nagle spoważniał i spojrzał na nią,nadal leżącą na ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Fantastyce Magii i RPG Strona Główna » Gry
Wyświetl posty z ostatnich:   
 
 
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.